Jestem
absolwentką szkoły podstawowej nr 18 na Miedzyniu w Bydgoszczy.
Teraz jest ona częścią Zespołu Szkół nr 8.
Lata spędzone w tej
szkole (1958-1965) wspominam jako najszczęśliwszy okres w moim życiu. Osiedle
Miedzyń jako moje ukochane miejsce na ziemi. Przeżyłam tu swoje
dzieciństwo od trzeciego roku życia i młodość. Urodziłam się
na Szwederowie i wiele pamiętam z tego okresu, ale moją najbliższą
"małą ojczyzną" jest i zostanie Miedzyń – dzielnica
strumyków,
![]() |
| Tak wyglądał strumyk na Miedzyniu, który biegł wzdłuż ul. Nakielskiej. Dzisiaj zasypany. |
fragmentów Puszczy Bydgoskiej, malowniczej doliny Strugi
Młyńskiej
| Struga przy młynie na Bydgoskim Miedzyniu |
i Kanału Bydgoskiego z zabytkową VI śluzą;
Historia
tej dzielnicy, do 1920 r. podbydgoskiej wsi, zaczęła się w
neolicie. Pierwsze znaleziska z tej epoki zarejestrowano w 1883 r.
Był to młot kamienny z niestarannie wykończonego surowca, z lekko
zaostrzonym ostrzem i płaskim obuchem. Potem tych znalezisk było
ich więcej.
Więcej o bydgoskim Miedzyniu można się dowiedzieć na Wikipedii.
Umieszczoną poniżej rymowankę dedykuję mojej szkole i bydgoskiemu
Miedzyniowi.
![]() |
| Tak wyglądała szkoła podstawowa przy ul. Pijarów w latach sześćdziesiątych XX w., kiedy do niej uczęszczałam |
Szkoła na bydgoskim Miedzyniu - wspomnienie
Nieuchronnie przemijamy, czas płynie, świat się zmienia,
a ja chciałabym szkolne chwile ocalić od zapomnienia.
Lata szczęśliwe, życiowy płomyk co w duszy wciąż się jasno
świeci
wspomnieniem zabaw i nauki. Oby go miały wszystkie dzieci.
Dla mnie szkoła na Miedzyniu, za nią pagórek ze strumieniem,
zabawy w przerwach na boisku - to moich wspomnień jasne promienie.
Dobrze pamiętam codzienną drogę. Biegła Nakielską wzdłuż
strumienia,
dalej Pijarów – mijałam drzewa co wiele miałyby do powiedzenia.
| Tu kiedyś, wzdłuż ul. Nakielskiej płynął strumyk |
| Tędy dochodziłam ul. Nakielską do ul Pijarów |
| Róg ul. Nakielskiej i ul. Pijarów |
| To drzewo po lewej zawsze mnie fascynowało, to chyba wiąz |
| Brama do zespołu szkół nr 8 na bydgoskim Miedzyniu obecnie |
Woźna swym dzwonkiem ogłaszała lekcje i przerwy – ten czas
magiczny.
Potem zastąpił ją i ten dźwięk malutki dzwonek elektryczny.
Pamiętam wycieczki na leśne łąki, gdzie malowniczo przepływała,
obrosła ziołami i kwiatami, pod mostkiem szemrząca struga mała.
Zimą śnieg pokrywał pagórek. Cieszyły nas zjazdy sankami.
To była radość niezapomniana, gdy rzucaliśmy się śnieżkami.
Niedaleko był dom mej babci . Niestety dzisiaj go już nie ma.
Obok dwie chaty kryte słomą. Czy pamiętały czasy Bema?
Gdy szłam po szkole nieraz do niej mijałam krzewy forsycji i bzu.
Rosły przy drodze na Pagórku. Ta droga jest dla mnie dziś jak ze
snu.
Po okresie klas jeden do trzy dzieciństwo szkolne się skończyło.
Młodość pukała do życia drzwi. W czas nowych działań się
wkroczyło.
Kółko taneczne i teatralne, chór szkolny oraz akademie,
konkursy recytatorskie też – to wszystko w mej pamięci drzemie.
Za szkołą boisko do gry w piłkę, bieżnia i skocznia do skoku w
dal,
wszystko to w cieniu starych drzew, że przeminęło – sercu żal.
Przeżyłam tutaj piękne dni jesienią, zimą, latem , wiosną.
Było tych wszystkich pór po siedem. Każda z nich była dla mnie
radosną.
Lubiłam uczyć się, szczególnie muzyki, historii i polskiego.
Ta wiedza tutaj wtedy nabyta była podstawą życia dalszego.
I choć minęły już te chwile, dziś zaistniała chęć ich
wskrzeszenia.
Gdy jesień życia się zbliżyła chcę je ocalić od zapomnienia.
Niech trwa wciąż pamięć o mojej szkole i tej obecnej i tej sprzed
laty.
Jako przyczynek do jej uczczenia w słowach tych składam mych
wspomnień kwiaty.
Autor: Eulalia Ryszkowska
Autor: Eulalia Ryszkowska






