niedziela, 12 lutego 2023

Matka, mama, mateńka… Rola matki w życiu człowieka

Matka to w życiu człowieka ktoś szczególny. Matka zawsze pozostaje dla nas widzialną i bliską piastunką tajemnicy życia. W okresie dziecięctwa człowiek nie może obyć się bez matki. Gdy tylko zabraknie jej w domu, nic nie może pocieszyć szczególnie małego dziecka, nawet wysiłki ojca. Każda kobieta posiada w sobie tę szczególną zdolność, dzięki której zjednuje zaufanie i potrafi roztoczyć ciepłą, bezpieczną atmosferę wokół małego dziecka. Natura tak cudownie obdarzyła kobiety, że w rodząc dziecko zachodzi w nich taka zmiana jaką trudno uzyskać przez jakąkolwiek wiedzę z książek, ćwiczenie się czy formowanie. Dlatego też wielka godność matek wypływa również z ich naturalnych predyspozycji i umiejętności, którymi są obdarzane przez naturę.

 

Mój ojciec ze swoją mamą - 1915 r.


Bycie matką to najpiękniejsze co może przydarzyć się w życiu kobiety. Wiąże się tym także wielki trud i odpowiedzialność za nowe życie, za nowo narodzonego człowieka. Dlatego należy jak najczęściej wyrażać matce wdzięczność i uznanie. Przecież jest ku temu wiele powodów.

Mama mojej mamy z synami - ok. 1917 r.
 Oto niektóre z nich:

- Matka dba o zaspokojenie potrzeb dziecka. Dostarcza mu pokarm i ubranie. Kształtuje życie psychiczne i emocjonalne małego człowieka. Przekazuje informacje o otaczającej go rzeczywistości. Robi to wszystko w atmosferze miłości i wyrozumiałości dla błędów dziecka. Jest pierwszą nauczycielką.

- Przede wszystkim matki tworzą klimat uczuciowy w rodzinie; atmosferę, aby każdy jej członek miał możność wyrażania swoich uczuć. Matki mają zdolności magiczne: ich dotknięcia i pocałunki potrafią uleczyć wszelkie rany dziecka - zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Okazując dziecku swą czułość dostarczają mu niezbędnych dla rozwoju bodźców fizycznych i psychicznych, uczą, jak okazywać swoje uczucia. Prawidłowo okazywana przez matkę czułość matki jest szkołą miłości. Jako dorośli już ludzie pamiętamy łagodność matki. Bez delikatności jaką posiadają matki człowiek nie mógłby wykształcić w sobie tej szczególnej wrażliwości jaka jest potrzebna w kontaktach z ludźmi. Niektórzy niekiedy być może czuli się osaczeni zbytnią troską dyktowaną głębokim przeżywaniem przez matki naszych problemów, naszego losu, ale właśnie takie są matki. Ojcowie będąc mężczyznami nie nadają się jednak przeważnie w takim stopniu jak matki, do skupienia uwagi i współodczuwania z drugim człowiekiem, nie zauważają też często tego, co kobiety, bardziej przeznaczone do funkcjonowania w świecie osób, potrafią dostrzec w sposób sobie tylko właściwy. Kobiety potrafią bardziej wyczulić na więzi osobowe. Zdolne są do niebywałej czułości i pracowitości. Podstawami zaś jakiejkolwiek więzi międzyludzkiej jest właśnie obecność, pracowitość i czułość. Tego wszystkiego uczą nas właśnie matki, widzimy ich codzienne żmudne zajęcia, troskliwość i odczuwamy ich serdeczne uczucia.

- Mamy przebaczą dzieciom wszystko. Ich miłość jest niemal bezwarunkowa i zawsze poszukują usprawiedliwienia błędnych poczynań swych dzieci.

- Mamy zawsze wspierają nas w marzeniach i aspiracjach, nawet wtedy, gdy nikt więcej już w nas nie wierzy. Wsparcie matki w trudnych sytuacjach życiowych daje poczucie bezpieczeństwa, akceptacji, dodaje wiary we własne siły.

- Miłość matki jest zawsze ofiarna. To właśnie matka umie poświęcić bardzo wiele z siebie, żeby dziecku żyło się lepiej. Trzeba przyznać, że w naszym życiu nie spotykamy zbyt wielu ludzi zdolnych do takich ofiar dla naszego dobra.

- Jeszcze w dzieciństwie matka wyznaczała nam pewne granice i to uczyniło nas lepszymi. Nieraz nie zawsze podobały się nam jej decyzje np. zabraniała przebywanie w towarzystwie pewnych kolegów czy koleżanek żeby uchronić nas przed nieprzyjemnościami lub zabraniała uczestniczyć w niektórych imprezach. Przyjrzyjmy się teraz swoim kolegom czy koleżankom, którymi matki nie opiekowały się tak bardzo.

- To właśnie matki nauczyły nas być dorosłymi ludźmi. Jest to ich oczywista rola, ale bez tego było by nam niezwykle trudno przeżyć we współczesnym świecie. Możliwe, że niezbyt podobało się, kiedy mama zmuszała nas do odrabiania zadań domowych, ale tak właśnie uczyliśmy się odpowiedzialności i poważnego traktowania naszych obowiązków.

Moja mama ze mną (trzymam mnie na rękach) i braćmi - 1954 r.

 

Matka - osoba niezwykle ważna (jeśli nie najważniejsza) w życiu każdego człowieka i to bez względu na wiek – czy się ma 2 miesiące, 2 czy 20 lat. To ona mówi nam co dobre, a co złe, wskazuje nam właściwą drogę, pragnie dać nam wszystko co najlepsze i najbardziej wartościowe.

Dla każdego z nas matka jest przede wszystkim tą osobą, która nas zrodziła. Jest też jedyną taką osobą w naszym życiu. Więź między rodzicielką a dzieckiem jest jedną z najsilniejszych jakie zna świat. Zresztą nikomu z nas nie trzeba tłumaczyć ogromu niebywałej godności naszej matki jaką niesie ze sobą fakt otrzymania od niej życia. Czujemy, że nasza więź z matką nie ma sobie równej.

Bycie matką w sensie zrodzenia osoby ludzkiej, przydaje właściwą kobiecie godność, jako zdolnej i przeznaczonej do bezpośredniego przekazywania życia.

Pamiętajmy, że tylko kobieta jest zdolna rodzić nowe istoty ludzkie i jako taka jest naznaczona szczególną godnością. Dla każdej matki powinniśmy zachować wielki szacunek, szczególnie zaś dla tych, które szczycą się pozytywnym wychowaniem swoich dzieci. 

Moje dzieci ze mną - 1989 r.

 

To mówię sławni ludzie o matkach:

„Mistrzowie kształtują uczniów, matki tworzą ludzi” – Zygmunt Krasiński

„Żadna mądrość, której możemy nauczyć się na ziemi, nie da nam tego, co słowa i spojrzenie matki”- Wilhelm Rabe

Kim jest matka i jakie obowiązki niesie jej życie pisze ks. M. Maliński („Modlitwa na każdy dzień” s. 204), który jako duchowny czyni odniesienie do Matki Bożej. Opisuje on rolę każdej matki w sposób bardzo trafny: 

W Niej składamy hołd tym kobietom, które część swojego życia oddały drugiemu człowiekowi: ciągi nieprzespanych nocy, dnie wypełnione gotowaniem kaszek i podgrzewaniem mleka, praniem pieluszek, drżeniem o każdy kaszel i każdy skok temperatury; w bezustannym zalataniu, żeby ze wszystkim zdążyć; potem troską o każdy samodzielny krok małego człowieka, który zaczyna nieporadnie wchodzić w życie – mając w perspektywie samotność. W Niej oddajemy hołd kobietom, które słowu „kocham” nadały najpełniejszy kształt.”

 


środa, 11 listopada 2020

Rodzinne pamiątki i tradycje - moja rodzina ma swoje tradycje (cz. 5)

   Każda rodzina ma swoją historię: swoich przodków, własne zwyczaje, konkretne relacje, swoje tradycje. Są na przykład zawody, którymi tradycyjnie zajmują się członkowie danej rodziny, jak to się mówi „z dziada pradziada” są stolarzami, artystami, cukiernikami czy nauczycielami.  

   „Rodzina Bachów przez prawie dwieście lat miała istotny wkład w kształtowanie historii muzyki. Pochodziło z niej ponad 50 znanych muzyków i kilku ważnych kompozytorów, z których największe uznanie zdobył Johann Sebastian Bach(1685–1750).” (Wikipedia). Przykładem polskiej pokoleniowej rodziny artystów są Kossakowie. „Znana rodzina krakowska, której cztery pokolenia wyraziście odznaczyły się w kulturze i nauce polskiej. Malarska dynastia Kossaków ilustrowała swym talentem dzieje narodu polskiego - powstania narodowe, epopeję napoleońską, walki I wojny światowej. Również w poezji i literaturze ukazywali patriotyzm i umiłowanie do ojczyzny.” (Wikipedia). Ludwig van Beethoven był trzecim z kolei potomkiem  swojej rodziny, który zajmował się muzyką. Tych przykładów można przytoczyć wiele.

   W mojej rodzinie są krewni, którzy zajmują się w trzecim pokoleniu krawiectwem, ale też powtarzają się zawody związane z medycyną (pielęgniarki, lekarka), nauczyciele. To co wiem z rodzinnych przekazów muzyka stanowiła duża wartość w tradycji mojej rodziny. Ci, którzy nie grali na instrumentach realizowali tę pasję poprzez śpiew. Zdarzali się jednak i tacy, którzy zarabiali muzyką  na chleb ( kuzyni mojej mamy).

 

    Widoczne na zdjęciu górnym i dolnym  druki muzyczne zostały wydane na przełomie XIX i XX wieku. Przekazał mi je i wiele, wiele innych wydawnictw nutowych kuzyn mojej mamy. Z tego wynika, że tradycje mojej rodziny sięgają co najmniej tego czasu.


 


Muzyki uczyłam się od dziesiątego roku życia. Powyżej zdjęcia mojej osoby z popisów organizowanych przez Ognisko Muzyczne.


   Moje dzieci i wnuki też potrafią grać, ale tylko jedna córka ma wyższe wykształcenie muzyczne. Jest dyrygentką chóralną i nauczycielką wychowania muzycznego.

   Wielu z potomków  rodziców mojej mamy jest bibliofilami. Należą do nich moja mama, brat mojej mamy, moja siostra, ja i moje córki. Zwieńczeniem pokoleniowym tych pasji jest być może fakt, że obie z siostrą wykonywałyśmy zawód bibliotekarza. 

 



 

Na zdjęciach powyżej to mnie więcej połowa zgromadzonych przeze mnie książek.

   Nie wiem jak było dawniej, ale od trzech pokoleń zdarzają się wśród moich krewnych osoby, które lubią opowiadać. Niektórym to dobrze wychodzi, co w moim pokoleniu zaowocowało publikacją artykułów w różnych czasopismach, także ogólnopolskich. Najstarszą znaną  mi osobą o takich zdolnościach w mojej rodzinie była moja babcia Stanisława, mama mojej mamy. To ona była moją pierwszą katechetką i z perspektywy czasu muszę przyznać bardzo dobrą. Przekazywała mi opowieści o życiu różnych świętych, o Jezusie i apostołach tak obrazowo, że pamiętam je do dziś. Takie zdolności posiadała też moja mama, ale i mój ojciec w snuciu opowieści był niezły. To on głównie opowiadał nam bajki na dobranoc, choć jego „repertuar” był skromny, to lubiliśmy je słuchać mimo, że się powtarzały. Lubiliśmy też słuchać opowieści o jego służbie wojskowej, którą odbywał w Korpusie Ochrony Pogranicza. Przedstawiał je barwnie ze swadą i humorem.

   „Gadułą” był też najstarszy brat mojej mamy. Mój najstarszy brat, choć z wykształcenia ekonomista, też lubi opowiadać i pisać. W czasie studiów należał do grupy literackiej, działającej na Politechnice Szczecińskiej. Ostatnio spisał swoje wspomnienia i wydrukowawszy je, podzielił się nimi z rodziną. Pisząca te słowa również lubi dzielić się słowem. 



Powyżej lekcje dla uczniów prowadzone przeze mnie na filiach bibliotecznych.


A to strona tytułowa wspomnień mojego brata.

  Niektórzy członkowie uczęszczają do tych samych szkół np. w mojej obecnie trzecie pokolenie  uczy się z I LO w Bydgoszczy.

   Niektóre kobiety z mojej rodziny pielęgnuję podobne pasje – lubimy tzw. „robótki” (hafty, robienie na drutach, szydełkowanie),



Sweter zrobiony przez moją mamę




   Ten czerwony mak na sukience mojej córki  to moje dzieło. Jest to połączenie naszycia materiału z haftem.

 

  Lubimy też hodować kwiaty. Niektóre członkinie rodziny odnosiły nawet w tej ostatniej dziedzinie pewne sukcesy.  Jedna z kuzynek mojej mamy, mieszkanka wieś Trzmiętowa, o otrzymała za swój kwietny ogród nagrodę w konkursie organizowanym przez Koło Gospodyń Wiejskich.

 


Moja najstarsza córka oprócz kwiatów na balkonie uprawia zioła  i przyprawy. U góry wyhodowana przez nią papryka. Na dole hodowane przez nią zioła.




 



U góry kwiaty na moim balkonie; na dole w domu.


Rzadko kupuję gotowe kwiaty. Tu moje sadzonki na parapecie kuchennym.






U góry część ogrodu kwiatowego  mojej młodszej córki. W głębi jego właścicielka. Niżej młode pokolenie też przejawia zainteresowanie roślinami.                                





   W prostej linii  rodzinnej  mojej mamy wiele osób  opiekowało się lub opiekuje do   dziś zwierzętami domowymi. Mieli je dziadkowie, moi rodzice, moi bracia, miałam je ja i mają je wszystkie moje dzieci.


Towarzysz mojego dzieciństwa pies Tutuś i ja.






 
    Na tym zdjęciu moja młodsza córka, w czasie kiedy była studentką,  ze swoją pupilką o imieniu Nala. Ta kotunia przeżyła w naszym domu przeszło 17 lat.

 

 
 Pies mojej siostry na spacerze nas starym Kanałem Bydgoskim na Miedzyniu.

 
Obecni pupile rodziny mojej młodszej córki. Wcale nie żyją jak pies z kotem czego dowodem jest to  zdjęcie. 


   Dbamy o nasze zwierzaczki. Kupujemy im dobrą karmę,  na zimę mają płaszczyki, chodzimy z nimi do lekarza. Są traktowani jak członkowie rodziny. 


   A to kotka Pusia. Opiekuje się nią rodzina mojej starszej córki. 


   Rozejrzyjcie się po historii waszej rodziny. Być może wasi przodkowie zainspirują to  Was do  odkrycia waszych nieodkrytych jeszcze pasji i talentów. Poznawajcie swoich przodków, aby odnaleźć i lepiej zrozumieć samych siebie. Korzystając z ich doświadczeń, możemy wzbogacić nasze życie lub zmienić je  na lepsze.  Przeszłość jest dla naszego szczęśliwego rozwoju bardzo istotna, gdyż nie można odcinać się od własnych korzeni,  bez narażenia się na zubożenie swojego życia i osobowości.